Discovering our World

Travel, beauty, fashion, style and lifestyle blog by Ashley Liddle

Jesienne umilacze, czyli jak sprawić, żeby jesień była przyjemniejsza

Jesień. Dla jednych znienawidzona pora roku – plucha, szaruga, mgła i zimno. Dla innych pora odpoczynku, wyciszenia po letnich aktywnościach, ciepłe swetry, koce, grube skarpety i długie wieczory przy świecach. Ja jestem w gronie osób, które przychylnie patrzą w stronę tej pory roku. Cieszy mnie widok ferii barw na długim spacerze, lubię otulić się miękkim swetrem, zapalić świecę i poczytać dobrą książkę. Nie przeszkadza mi stukający w szybę deszcz, a mgłę mogę podziwiać godzinami. Jeśli jesteście ciekawi jak umilam sobie czas o tej porze roku i co mi poprawia nastrój to czytajcie dalej.

Spacery

Codziennie staram się wychodzić  na dłuższe spacery, powdychać powietrza i nacieszyć oczy kolorami. Zawsze wracam wtedy do domu w lepszym humorze, spokojniejsza i wyciszona. Pomaga na stres.

Światło

Klimatyczne oświetlenie to dla mnie bardzo istotna sprawa. Delikatne, boczne lampy, sznury żarówek, czy wreszcie świece i latarnie robią wspaniały nastrój, kiedy zaczyna brakować naturalnego światła. Czy wiecie, że Duńczycy od lat plasują się na pierwszych miejscach w rankingu najszczęśliwszych narodów świata? To dość znamienne, biorąc pod uwagę, że w ciągu roku mają około 180 deszczowych dni, a przez resztę czasu nawet jeśli nie pada, to pogoda jest średnio sprzyjająca. Sekretnych sposobów Duńczyków na niepoddanie się chandrze i sezonowemu obniżeniu nastroju jest kilka, a w śród nich najważniejszy stanowi światło. Duńczycy kochają zarówno lampy, jak i świece, lampiony i świeczniki, które pomagają im w tworzeniu wyjątkowego klimatu w domu, dzięki czemu aż chce się do niego wracać. Duńczycy często stawiają w oknach świeczniki ze świecami, lampiony lub po prostu kilka świeczek o różnej wielkości. Dzięki temu tworzą przytulny klimat, który widać już z daleka. Jeśli boicie się o firanki lub macie w domu małe dzieci albo zwierzęta, postawcie na zamknięte szklane lub metalowe lampiony. Minimalizują ryzyko pożaru i zabezpieczają przed poparzeniem, a jednocześnie pięknie rozpraszają światło świec po pomieszczeniu.

Dodatki

Przytulności i klimatu dodaje nie tylko oświetlenie, ale również dodatki, które wykorzystamy w pomieszczeniach. Miękkie koce, grube pledy, kilka poduszek i wnętrze staje się cieplejsze, zapraszające do relaksu. Nie ma nic lepszego po ciężkim dniu, niż umoszczenie się w wygodnym fotelu, otulenie pledem i oddanie się słodkiemu nicnierobieniu z kubkiem gorącej herbaty w ręce.

Sezonowe dania
Jesienią królują u mnie warzywa sezonowe- głównie wszelkie odmiany dyni i buraki. Przygotowuję je na różne sposoby. Najbardziej lubię zupy – barszcz i rozgrzewający krem z dyni – idealne dania, kiedy wracamy po pracy do domu.

Gorące napoje
Pyszna herbata z aromatycznymi dodatkami, czy kawa z dyniowym syropem to jest to. Nie od dziś wiadomo, że potrawy lepiej smakują jeśli są podane w pięknej zastawie. Nie inaczej jest z kawą i herbatą, które dzięki odpowiedniej oprawie znacznie zyskują na smaku i aromacie. Niby drobiazg, a jednak sami przyznacie, że ceramika ma duże znaczenie. A kiedy przygotowuję je w jesiennych kubkach to smakują jeszcze lepiej.
Ostatnio przerzuciłam się na sypane herbaty, bo są o wiele bardziej aromatyczne od tych w torebkach. Długie wieczory bez kubka herbaty, kawy czy pysznego kakao dla mnie się nie liczą. Znajdźcie kubek lub zastawę, które was zachwycą i dzięki którym picie i jedzenie będą jeszcze przyjemniejsze.

Manicure
Praktycznie cały rok stawiam na jasne odcienie na paznokciach, zaś jesienią, kiedy otacza mnie feeria nasyconych kolorów przerzucam się na czerwienie, burgundy i ciemne zielenie.

Swetry
Do grubych swetrów mam słabość od zawsze. Jestem typem zmarzlucha i w zasadzie w swetrach mogłabym chodzić cały rok. Jesień to czas, kiedy królują u mnie odcienie beżów, brązów i ceglaste. Do tego dodatki i akcesoria, na jesień głownie w ciepłym, złotym kolorze, nieśmiertelne jeansy i jestem gotowa.

Na zakończenie zdjęcie zrobione z mojego balkonu – po mglistym poranku powoli zaczęło się przedzierać słońce.